Był słoneczny i pogodny choć mogłam cieszyć się pogodą jedynie patrząc przez okno :o(
Leki działają, fizycznie czuję się lepiej, wysypka się goi, a więc jest nieźle...
Choć przyzna, że nie wiem jak wytrzymam jeszcze cały tydzień bez wychodzenia?
Jedyny plus tego taki, że może jeśli będę miała więcej sił ponadrabiam domowe zaległości...
Rodzinna sobota upłynęła pod hasłem PUZZLE
Puzzle układał każdy z nas i przyznam, że mieliśmy niezłą frajdę :o)
Nasze dziewczynki uwielbiają układać puzzle, a ich ilości powoli nie mieszczą się w pokojowym regale :o)
Miałam też czas, którego niestety w ostatnim okresie ciągle brakowało na zrobienie czegoś smacznego moim kochanym domownikom :o)
I tak oto uraczyłam ich pyszną zbójnicką zapiekanką, a na deser upiekłam tradycyjnego murzynka
Żadne wykwintne dania a jednak złaknione brzuszki spałaszowały wszystko z ogromną przyjemnością :o)
Na koniec pochwale się Wam moją zdobyczą, którą oczywiście potraktowałam pędzlem i farbą...wynik jak dla mnie zadowalający :o)


Pozdrawiam Was jeszcze niedzielnie i życzę udanego i słonecznego tygodnia GUSIA
slicznie odmieniony kogucik na reczniki papierowe!Ale czerwony tez mi sie podobal.
OdpowiedzUsuńMurzynka bardzo lubie, podoba mi sie twoje sformulowanie: "murzynek tradycyjny" ;-), fajnie to zabrzmialo.
Bzuiole
Basia
Kogucik śliczny, miałaś szczęście,że go dorwałaś. Ja teraz wyciągam, powolutku wszystkie czerwone rzeczy i przygotowuję dom na nadejście świąt więc taki czerwony kogucik byłby jak znalazł:) Jednak biały to biały- uroczo się prezentuje na kuchennym blacie. Ciasto smakowicie wyglada, od dłuższego czasu za mną chodzi murzynek,może kiedys zrobię
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Się głodna zrobiłam na widok tych pyszności:)
OdpowiedzUsuńZdrowiej Gusiu i odpoczywaj:)
Oj smaka narobiłaś i to o tej porze hi hi. Smakowicie wygląda zapiekanka;-)) Oj zjadło by się zjadło. Stojaczek piękny, masz szczęście wynajdować takie cudeńka.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
wypoczywaj kochana jak masz okazję i szybko zdrowiej:)
OdpowiedzUsuńNa widok twoich wyczynów kulinarnych aż ślinka cieknie, najlepsze są proste rzeczy jak dla mnie.
A metamorfoza kogucika jak najbardziej udana.
Pozdrawiam gorąco
CIOCIA MURZYNKA UPIEKLA.NIE WIERZE.A DLA MNIE COS ZOSTAŁO.???
OdpowiedzUsuńCiocia ma zdolnosci kulinarne schowane gdzies po szufladach kuchennych ::))
A KOGUTEK PRZYDATNY I FAJNY.POZDRAWIAM.
Boski kogucik.
OdpowiedzUsuńMetamorfoza wyszła rewelacyjna.
Pozdrawiam
To była smakowita niedziela. Miłe chwile z dziećmi.Szybko wyrastają(wiem coś o tym hm) Kogucika zaczarowałaś i tyle! Pozdrawiam:}
OdpowiedzUsuńCudowności na talerzach:) Mmmmm... A metamorfoza kogucika świetna:) Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńo kurka jak kurka! i jaki kogut! :) piękności
OdpowiedzUsuńjuż raz byłam i jeszcze raz przybywam aby Ci złożyc życzenia:
OdpowiedzUsuńKiedy w Betlejem rodzi się Dziecię, radość przynosi wszystkim na świecie. Niech wraz z Bożą Dzieciną dni radosne do Ciebie i Twoich bliskich przypłyną.