"Myśleć to co prawdziwe, czuć to co piękne i kochać co dobre - w tym cel rozumnego życia. "
Platon

wtorek, 8 czerwca 2010

GOŁĘBIA RODZINKA...



Prawie 3 miesiące temu odkryliśmy na naszym balkonie - czytaj graciarni :o) gołębie gniazdo. Kilka gałązek i 2 malutkie jajka.Nie miałam odwagi, a raczej sumienia tak po prostu wyrzucić je :o( Przecież mieszkamy w BOCIANIM GNIAZDKU!!!
I tak oto każdego dnia obserwowałam gołębią rodzinkę. Rano jaja wysiadywał tata, a popołudniem i nocą pilnowała mama.Co jakiś czas matka przewracała je dziobem i odlatywała na krótką chwilę.
Po około 3 tygodniach wykluły się 2 pisklątka!!!
Były takie golutkie i bezbronne.
To zaskakujące, ale jedno pisklę zupełnie podobne do matki,a drugie do ojca - to samo kolorystycznie upierzenie.
Codziennie na zmianę rodzice dostarczali pożywienie,a małe walczyły między sobą robiąc przy tym niezły szum :o)
Dziś nadszedł ważny moment jednego gołąbka już nie ma - odfrunął a drugi jeszcze się boi choć rodzice wyjątkowo go wyganiają :o)
Postanowiłam na koniec naszej gołębiej przygody uchwycić te chwile.
A tak po cichu liczę, że mały w końcu się odważy i odleci w swój dorosły świat,a ja będę mogła w końcu posprzątać ten niezły bałagan jaki zrobili moi balkonowi podopieczni :o)

Mama gołębica bacznie pilnuje swojej pociechy



Tata który wygania :o)



I mały, który zwyczajne boi się rozwinąć skrzydła





Wysokich lotów Ci życzę:o)



Pozdrawiam Wszystkich którzy do mnie zaglądają wyjątkowo słonecznie!!!

6 komentarzy:

  1. No to miałaś wesoło!
    Jaka piękna maszyna!!!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale fajnych masz sasiadow, ja tez nie mialabym serca wyrzucic ich.
    Zauwazylam u Ciebie Singerke i to biala, wyglada niesamowicie w tym kolorze.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  3. No to miałaś okazję z bliksa poprzyglądać się ptasiej rodzince:)Urocza ta maszyna,. wogóle lubię bardzo zagladać do Ciebie:)
    Pozdrawiam słonecznie!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Moje kocisko odstrasza skutecznie wszystkie ptaki z balkonu..Za to juz dwa razy zlikwidowalam zaczatki gniazda os. Takich gosciom mowimy nie!!
    Sciskam
    Basia

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładnie opisałaś tą swoją "gołębią przygodę". Tacy chwilowi członkowie rodziny.
    Moja koleżanka też miałam takie gołąbki na balkonie, ale gdy się wykluły i podrosły zwyczajnie wzięła miotłę i je wypchała... Ale to zła kobieta była :)

    OdpowiedzUsuń
  6. I ja przeżyłam taką przygodę z gołębiami.Potomstwa było 2 sztuki. Sprytne i zaradne gołąbki.

    OdpowiedzUsuń