W WOLNEJ CHWILI...

Niestety w ostatnim czasie pogoda nas nie rozpieszcza. Niewiele można zaplanować, a o spędzeniu czasu na łonie natury można tylko pomarzyć.
Od wczoraj w naszym mieście odbywają się coroczne dni Bielska-Białej i jak co roku wybraliśmy się wspólnie ze znajomymi na bielskie Błonia - to taka oaza zieleni, teren rekreacyjny usytuowany w południowo-zachodniej części Bielska-Białej, w niedalekim sąsiedztwie Cygańskiego Lasu i Olszówki, u stóp Koziej Góry (na którą dostać się można bezpośrednio pieszo szlakiem zielonym lub czerwonym). Miejsce wielu koncertów, festynów oraz imprez plenerowych.Znajduje się tam wiele atrakcji dla dzieci min. skatepark, miasteczko ruchu drogowego, park linowy Granda,place zabaw, a co najważniejsze piękne widoki i bliskość natury.

Jednak nasza rozbrykana matka natura nie pozwoliła nam,a przede wszystkim naszym pociechom zbyt długo spędzić tam czas.Zerwał się wiatr, przywiał deszczowe chmury - zebraliśmy się zatem do domu.

Dzieciaki brykały w pokoiku dziewczynek, a my razem z Pati i Sandrem piliśmy kawkę i nie tylko :o) miło gawędząc...
Po spotkaniu ze znajomymi postanowiłam twórczo spędzić pozostały wolny czas i oto co z tego wynikło

Pamiętacie niebieską paterę,którą przytargałam z ryneczku?
Oto ona w nowej odsłonie :o)











A to rameczka ze sklepu o wdzięcznej nazwie"wszystko po 2 zł" w nostalgicznym wcieleniu - wykorzystałam do niej ostatnio zakupione drewniane dekorki



To moja mama no i oczywiście ja :o)







Jak Wam się podobają moje przeróbki?
Ja jestem zadowolona tym bardziej,że to mój debiut

Pozdrawiam GUSIA