"Myśleć to co prawdziwe, czuć to co piękne i kochać co dobre - w tym cel rozumnego życia. "
Platon

środa, 28 lipca 2010

INSPIRACYJNIE...

Zainspirowana Waszym morskimi aranżacjami sama postanowiłam pomimo braku jakiejkolwiek weny twórczej :o( stworzyć sobie namiastkę nadmorskich klimatów.
Zbyt wiele elementów do stworzenia mojej kompozycji nie miałam, ale małe co nieco udało się wykombinować :o)
Od razu lepiej się poczułam!!!














Na szczęście w piątek wybieramy się na rodzinną wieś w nadzieji, że uda mi się naładować pozytywnie wyczerpane akumulatorki, nasycić oczy pięknymi wiejskimi widokami,zobaczyć kamienistą plażę i ukochany ale bardzo niebezpieczny Dunajec, wsłuchać się w nadzwyczajny śpiew polnych koników, pobujać się na przydomowej huśtawce i chłonąć pełnymi garściami wyjątkowe chwile, które pozwolą przetrwać czas do następnych wakacji...

Tak było w zeszłoroczne wakacje...radość i beztroska :o)











A teraz wirtualnie biegnę poczytać co u Was słychać kochane blogerki :o)
Pozdrawiam niestety znów deszczowo i pochmurnie wierząc,że niebawem słoneczko znów zagości - oby na weekend...GUSIA

poniedziałek, 19 lipca 2010

KONIK NA BIEGUNACH...I KILKA ROZMAITOŚCI...


"...Konik - z drzewa koń na biegunach
zwykła zabawka mała huśtawka,
a rozkołysze rozbawi
Konik - z drzewa koń na biegunach
przyjaciel wiosny uśmiech radosny,
każdy powinien go mieć..."


No właśnie...konik na biegunach...moje marzenie...
A moje marzenia z reguły się spełniają...wcześniej czy później
I tak oto jestem szczęśliwą posiadaczką upragnionego konika :o)
Wyczekany,wyszperany dumnie pozuje do zdjęć...









Zanim doczekałam się tego wymarzonego cieszyłam oko tymi konikami, wierząc, że nadejdzie szczęśliwy dzień i odnajdę tego jedynego...



Muszę Wam powiedzieć,że już niebawem za dni kilka a dokładniej za 3 dni zaczynam urlopik hurrrrra!!! tzn. pierwszą turę urlopu bo kolejna przypada na drugą połowę sierpnia :o)
Mam nadzieję, że nadrobię w tym czasie blogowe zaległości i znajdę w końcu czas na dokończenie zaczętych prac przeróbkowych wielu nagromadzonych skarbów!!!
Czeka mnie również imprezka urodzinowa moich córci i moja zarazem ( wszystkie jesteśmy lipcowe babeczki) i rocznica ślubu :o) ale o tym innym razem...

Czy pamiętacie moje zdobyczne lustro z ryneczku?





Przemalowane, przetarte może nie nadzwyczajnie (dopiero się uczę) zyskało nowe życie :o)
W tej wersji zdecydowanie bardziej mi się podoba







A ostatnimi czasy w moje ręce wpadają istne cudeńka, którym nie potrafię się oprzeć!!!







A na koniec zobaczcie jaki kolumnowy kwietniczek dostałam od cudownej,ciepłej i wyjątkowo dobrej osóbki - Pani Marysi
Jest wyjątkowy jak dla mnie!!! Jedno jest pewne od pędzla się nie uchroni :o)





Pozdrawiam Was wyjątkowo słonecznie pomimo chmurnego i deszczowego dnia i jak zawsze dziękuję za odwiedzinki i miłe komentarze Gusia

wtorek, 13 lipca 2010

WOLNY DZIEŃ...A CZASU CIĄGLE BRAK...

Dziś miałam wolny dzień od pracy i wiele planów...
Jednak codzienność zdecydowanie je weryfikuje...
Stawia nas przed wyborami...
I tak - miałam do wyboru:
pranie, sprzątanie i doprowadzanie mieszkanka do ładu i porządku,
a sprawienie frajdy pociechom...

Jak dla mnie wybór był prosty... :o)

I tak oto dzisiejszy upalny dzień spędziliśmy na basenie...
Słońce, woda i przede wszystkim uśmiech na twarzach dzieci utwierdza mnie w przekonaniu, że wybór był dobry :o)
Bardzo dobry :o)







Oj chyba przesoliłam frytki!!!









Kolejny wolny dzień dopiero w poniedziałek :o(
Mam nadzieję, że równie miło go spędzimy...

A na koniec moja Julcia w ulubionej w ostatnim czasie roli...
Roli małej, słodkiej modelki...










Pozdrawiam Was niezwykle upalnie i dziękuję za wszystkie odwiedziny i komentarze

czwartek, 8 lipca 2010

RODZINNE POPOŁUDNIE...




Wakacyjny czas niestety nie jest dla mnie łaskawy...
Ktoś musi pracować by inny mógł odpoczywać :o)
I trafiło na mnie :o(
Ale i ja za czas jakiś będę rozkoszować się błogim lenistwem...
Póki co pozostają nieliczne ale wyjątkowe chwile z rodzinką :o)

Zapora
to jedno z wyjątkowych miejsc w mojej okolicy...

Zapora na rzece Wapienica i potoku Barbara została wybudowana w latach 1929-32 w celu zapewnienia mieszkańcom, ówcześnie dynamicznie rozwijającego się Bielska, zbiornika wody pitnej. W ten sposób powstało Jezioro Wielka Łąka o powierzchni 24 hekatrów i maksymalnej głębokości 22 metrów. Funkcja ujęcia wody przeznaczonej do konsumpcji przez mieszkańców miasta jest spełniana do dziś. Stąd też obowiązuje tu ścisły zakaz wstępu dla ludności oraz zakaz uprawiania sportów wodnych.

Jednak widoki i bliskość natury powodują, że ciało i umysł odpoczywa...
Odpoczywa w wyjątkowy sposób...

Zresztą popatrzcie sami




















Obok zapory znajduje się drewniana chatka - Krzywa Chata, w której mieści się kawiarnia. Można tam nie tylko wypocząć, ale także podziwiać piękną panoramę na jezioro i otaczające je góry.
Krzywa Chata jest również bazą nurkową, której hasło brzmi niezwykle wymownie „TOPIMY STRESY”.







Dolina Wapienicy, w której została zlokalizowana Zapora jest niezwykle malowniczym zakątkiem miasta. Można tu nie tylko spacerować czy uprawiać sporty dzięki szerokim ścieżkom spacerowym, ale także podziwiać unikatową przyrodę. Warto wspomnieć, że Dolinę Wapienicy od 1990 roku zajmuje Park Ekologiczny Wapienica, na terenie którego można obserwować wiele cennych gatunków roślin i zwierząt. Miejsce to jest również doskonałą bazą wypadową górskich wędrówek.

Wspólnie spędzony czas z dzieciakami i ukochanym...bezcenny!!!

Pozdrawiam Was niezwykle gorąco i pamiętajcie,że jeśli nie uda mi się zostawić po sobie śladu w postaci komentarza to i tak zawsze jestem z WAMI!!!