"Myśleć to co prawdziwe, czuć to co piękne i kochać co dobre - w tym cel rozumnego życia. "
Platon

środa, 19 maja 2010

ZDOBYCZE Z SECOND-HANDU

Buszowanie po second-handach to moja specjalność :o)
Sprawia mi to tak ogromną frajdę jak kupowanie różności z branży "domowej" tzw. przydasiów, których i tak mam już pod dostatkiem...ale ciągle mi mało.
Nigdy nie wychodzę z pustymi rękami,zawsze coś przytaskam.
Ale przecież żal nie kupić czegoś za parę złotych, a przy tym miło spędzić czas.
Bo czas spędzony w owym miejscu jest dla mnie chwilą odpoczynku i relaksu zarazem, którego pracującej mamie i żonie nigdy za wiele :o)

A oto moje ostatnie zdobycze!!!

Śliczna serwetka na stolicze,który dostałam od mamy - rzecz jasna pamiątka rodzinna





Ręcznie wyszywana serweta wykończona piękną bawełnianą koronką - którą ubóstwiam











Torebeczkę którą wykorzystam na klamerki do prania



Gustowny mini fartuszek kuchenny :o)



Uroczą ściereczkę



I cudną szydełkową narzutę, która zagościła na łóżku Julci





A na koniec moja Juleczka, która nie poszła dziś do przedszkola ma gorączkę,panuje grypa żołądkowa.
Właśnie zasnęła :o)



Pozdrawiam Was wszystkie i serdecznie dziękuję za odwiedzinki i miłe komentarze

14 komentarzy:

  1. Upatrzyłaś same cudeńka:-)Ta serwetka na stoliczek jest urocza. Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  2. No widzę,że podobnie jak ja lubisz cudeńka z przeszłością:) Obrusik haftowany podoba mi się bardzo... i dojrzałam kurkę podobną jak moja:)i półeczka ze szklanymi szufladkami, marzy mi się taka ale niestety w kuchni miejsca już nie mam:(. Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za odwiedzinki u mnie a dla córci zdrówka życzę. Ps. śliczna pościel i narzuta:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku ale udane łowy, przesliczny jest fartuszek i sciereczka.
    Pamiatki rodzinne tez cudne.
    Pozdrawiam Was, zycze zdrowka Julce.

    OdpowiedzUsuń
  4. Strasznie mi brakuje second hand'ow, tu we wloszech nie ma ich, a jesli sa to second handy z markowymi rzeczami typu: bluzka Gucci, ktora kosztowala 1200 euro, sprzedaja za 600. Okazja ze ho ho ;-)
    Jak jestem w Polsce to zagladam do paru i kupuje jak znajde cos ciekawego
    Buziaki
    Basia

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne zdobycze,też nie przeszłabym obok nich obojętnie :)

    Buziaki dla małej księżniczki,niech szybko zdrowieje.

    OdpowiedzUsuń
  6. Sliczne te zdobycze, ale najpiekniejsza i tak torebka na klamerki...
    Pozdrawiam i corka niech szybko wraca do zdrowia:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Córci zdrówka zyczę!!

    Wspaniałe rzeczy upolowałaś!Ja też lubię te sklepy!!Można się obkupić za grosze!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. dla córeczki zdrówka !
    Piekne łupy.
    Masz przepiekną porcelanę.!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ahoj, krásné dekorace, hlavně ten porcelán na vyšívaném ubruse.
    Příjemný den
    Iva

    OdpowiedzUsuń
  10. O jojo, biedna Julcia...mam nadzieję ,że szybko dojdzie do siebie.

    Zdobyczny fartuszek -dziś dla mnie, jak na lekarstwo (przedszkolene przedstawienie,Olcia w roli kucharki i mama musi strój wyczarować)

    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  11. W końcu dom ucichł leżę w łóżku i mam chwile aby pobuszować. Wpadłam do Ciebie zaproszona jakiś czas temu i mnie wciągnęło ;)) masz kilka rzeczy po które chętnie bym wyciagnęła łapkę ;DDD. Będę wpadać a póki co zapraszam do zabawy http://13ka.blogspot.com/2010/05/10te-zdjecie.html

    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  12. Trafiłam na Twój blog przypadkiem i wiem już że będę zaglądać częściej, dodałam też do ulubionych aby Cię nie zgubić. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ach ja kocham takie polowania !!! Wszystko cudne.
    Zdrówka dla Juleczki życzę.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  14. Fantastyczne okazy " z drugiej ręki". Podoba mi się zwłaszcza wyszywana serweta oraz torebka na klamerki! Że tez ja nie potrafię nigdy wyszperać takich cudów;)
    A, no i fartuszek jest rewelacyjny:D :)

    OdpowiedzUsuń